Kolejni zadowoleni nurkowie

Jakiś czas temu rozmawiałem z kilkoma chłopakami ze straży pożarnej o kursie na suchy safander. Znajomi, a tak ściślej mówiąc współpracownicy z którymi na co dzień walczę z pożarami i innymi zagrożeniami. Okazuje się, że koledzy potrzebowali zdobyć doświadczenia oraz odpowiednie uprawnienia, by w niedalekiej przyszłości stać się STRAŻAKIEM-NURKIEM. Ja jak wiadomo nie przepuszczę okazji na kolejnego ćwiczebnego nura! Kurs podstawowy jakiejkolwiek federacji + uprawnienia na suchy skafander to podstawa przed przystąpieniem tych osób do kursu na młodszego nurka MSWIA.

Standardy federacji nurkowej a Moje standardy

Każdy instruktor nurkowania szkoli pod patronem jakiejś federacji, osobiście na tą chwilę postawiłem na IDF i w niej szkolę, a ona narzuca pewne minimum programowe którego nie można zaniżać, ale można zwiększyć, rozszerzyć program według potrzeby- tak też zrobiłem i na wstępie powiedziałem: ,,Chłopaki lekko nie będzie robimy minimum 4 nurki” tak też zwiększyliśmy standardy o jakieś 100%!

Pływalność, pływalność i … pływalność

To najważniejszy aspekt kursu, bo to o to w tym chodzi, dlatego skupiliśmy się mocno na tym aspekcie. Oczywiście najpierw sucha teoria czyli:

– budowa skafandrów,

– termoregulacja,

– zagrożenia,

– awarie,

– technika pływania oraz trym a pływalność

– to było w teorii.

Zajęcia praktyczne polegały na:

– prawidłowym zakładaniu i zdejmowaniu skafandra,

– konserwacji i składaniu,

– ćwiczeniach z pływalności (przepływaliśmy przez koła oraz przenosiliśmy przedmioty pod wodą głównie kamienie :)),

– wpinanie i wypinanie wężyka

– była oczywiście świeca ( jak by mogło jej zabraknąć) i parę innych elementów, dla wtajemniczonych.

Widziałem, że chłopaki się starają – chodź parę razy co jeden niekontrolowanie wynurzył się z otchłani akwenu – ale taki to kurs! Jest to całkowicie normalne więc postanowiłem, że będzie „gratisik”. Ostatnim etapem naszego wyjazdowego szkolenia był dodatkowy wykład na temat KONFIGURACJI SPRZĘTOWEJ i tutaj porównaliśmy zalety pojedynczej butli do twinset-a oraz trochę o side mount, było o obiegach OC vs CCR tutaj OC lepsze – subiektywne odczucia

A gdzie to wszystko?

Nurkowaliśmy w dobrze mi znanym zbiorniku, a w zasadzie kamieniołomie „ZIMNIK” – mekka nurków z Wrocławia, a ugościła Nas jak zwykle Pani Danusia. Z racji tego, że były to sobota i niedziela to nurasów przybywało w zawrotnym tempie –》 z godziny na godzinę. Co do warunków: – wizurka dobra 7m, – temperatura nie wiem, bo mój specjalistyczny komputer nie podaje takich fachowych parametrów 😉 ( Aladin Uwatec plumkam na nim 11lat ) – akwen ma prawie 30m głębokości my zrobiliśmy maksymalnie 18m ( limity moich kursantów nie pozwalały na więcej) – pogoda dopisała! Szkolenie uznaje za udane! z nurkowym pozdrowieniem Denis