Majowa zimna krew.

Majowa zimna krew.

Na początku maja zorganizowałem ciekawą wyprawę do Austrii na znany nurkowej społeczności akwen nurkowy w Attersee. W czasie jednego z nurkowania doszło do incydentu który mógł zakończyć się tragicznie o tym poniżej:
  Podczas nurkowania rekreacyjnego w niecałej 20 minucie nurkowania jeden z naszych kolegów pokazał znak nurkowy w moim kierunku coś nie w porządku oraz kciuk skierowany do góry czyli  wynurzam się„- głębokość 14m. Szybko podpłynąłem do kolegi który zaczął się wynurzać zbyt szybko udało się co prawda pokazać znak nurkowy do pozostałych kolegów, że się wynurzam, ale to tyle co udało mi się ustalić, skupiłem się na koledze który źle się poczuł.
 
 
Po zbyt szybkim wynurzeniu –> pomijając przystanek bezpieczeństwa oboje byliśmy na powierzchni.
Krótka wymiana zdań:
JA –Co się stało?
KOLEGA – Spanikowałem!
JA –Spokojnie, podpłyniemy bliżej brzegu i pogadamyOK?
 
Po chwili płynięcia na plecach w kierunku brzegu kolega przestał płynąć, głośno zadałem pytanie „co z Tobą?” na które już nie odpowiadał. Podpłynąłem do niego bliżej i zdjąłem maskę, zauważyłem że oddycha płytko, ale nie odpowiada na pytania oczy były zamknięte.
 
Nie myśląc wiele zakręciłem zawór wylotowy suchego skafandra i dopompowałem jego skafander uzyskując tym jeszcze lepszą pływalność, po czym zacząłem holować nurka metodą za zawór„.
Po dopłynięciu do linii brzegowej zdjąłem najpierw swój sprzęt–> w zasadzie zrzucając go gdzie popadnie, łącznie z płetwami, a w tym czasie wołając koleżankę, która była naszym supportem powierzchniowym, kolejno zacząłem rozbierać nurka ze szpeju zostawiając go w skafandrze.
Wciągnąłem go na duży kamień i ponownie osłuchałem  kolegę, który niestety już NIE ODDYCHAŁ.
Zachowując zimną krew wykonałem 5 wdechów ratowniczych usta – usta i serię 30 uciśnięć – nurek dalej NIE ODDYCHA.
Zostawiłem kolegę na kamieniu i podbiegłem w stronę ulicy, nasze samochody były oddalone o jakieś 100m zacząłem wołać o pomoc w kierunku samochodów prosząc o zestaw tlenowy z mojego samochodu oraz wezwanie pomocy tj. pogotowia. Na parkingu była jedna osoba z naszej grupy jako support powierzchniowy i miała informacje gdzie jest tlen, oraz dwóch nieznanych mi nurków z Polski w towarzystwie kobietsądząc po sprzęcie jaki mieli byli to nurkowie TECHNICZNI.
W tym czasie szybko zdjąłem swój skafander, który przeszkadzał mi ruchowo i do tego zacząłem się w nim mocno pocić.
Przybiegli do mnie panowie nazwijmy ich RATOWNIK 1 i RATOWNIK 2 zabierając mój zestaw tlenowy oraz swój stage  7l z tlenem.
Poprosiłem o pomoc w wyciągnięciu nurka na powierzchnię, mieliśmy do pokonania kilkustopniowe schody, wyciągaliśmy nurka na brzeg jednocześnie opisałem w skrócie co się stało.
Powiedziałem, że nie oddycha i musimy przeprowadzić resuscytację krążeniowo oddechową RKO.
Po położeniu kolegi na trawie w bezpiecznym już miejscu, szybko rozpięliśmy zamek skafandra i przełożyliśmy głowę przez kryzę, by nie było ucisku kryzy neoprenowej na tętnicę szyjną oraz rozpięliśmy częściowo ocieplacz robiąc sobie miejsce na dłonie. RATOWNIK 1 szybko się przedstawił jako, że jest strażakiem. Wspólnie ustaliliśmy, że on przejmuje głowę, a ja będę uciskał klatkę, RATOWNIK 1 sprawdził oddech  nurka i potwierdził brak funkcji życiowych NIE ODDYCHA, twarz mojego kolegi wydawała mi zmienić nieco kolor, a jego oczy były na wpół otwarte. Rozpoczęliśmy RKO poprosiłem RATOWNIKA 2 o podanie zestawu tlenowego i podłączeniu worka samorozprężalnego potocznie AMBUoraz RATOWNIKA 1 by go używał. Szybko doszliśmy do prawidłowego rytmu 30 uciśnięć na dwa wdechy. Po kilku seriach RATOWNIK 1 ( ten od głowy i ambu) zwrócił mi uwagę, że uciśnięcia zaczynam robić za płytkie w mojej opinii bardzo słuszna uwaga, byłem już zmęczony poprosiłem RATOWNIKA 2 o podmianę w uciskaniu. W tej samej chwili wyciągnąłem nóż i zacząłem rozcinać suchy skafander w celu wydostania kolegi. Po chwili RATOWNIK 1 zauważył, że nurek/pacjent zaczął oddychać obróciliśmy go wspólnie na bok do pozycji bezpiecznej i powiedziałem by przełączył ambu na maskę tlenową z rezerwuarem. Mój KOLEGA nurek odzyskał oddech i dało wyczuć się tętno na tętnicy szyjnej i promieniowej.
 

Służby ratownicze w Austrii

W pierwszej chwili do zdarzenia dojechała policja nie pamiętam, czy jeszcze podczas resuscytacji czy już podczas tlenoterapii biernej, ale w pierwszej kolejności chciał zabezpieczyć SPRZĘT NURKA. Do jego wyciągnięcia podczas akcji ratunkowej poprosiłem NURKA 2  pływał z nami w grupie, który to wynurzył się jako jeden z pierwszych by sprawdzić co się dzieje na powierzchni i dlaczego nas nie ma. Poleciłem mu by kazał reszcie grupy się wynurzać  i o pomoc w wyciągnięciu sprzętu dla POLICJI. Reszta po wynurzeniu miała udać się spokojnie do wyjścia.
 
Po kilku minutach przyjechał pierwszy zespół ratowniczy, podpytali o szczegóły zdarzenia i zaczęli badać poszkodowanego nasz kolega oddychał, ale jeszcze nie odzyskał świadomości, został obrócony na plecy i rozebrany z dalszej części skafandra oraz ocieplacza–> rozcięli swoimi nożyczkami. Podłączyli kolegę do life packa taki monitor/defibrylator w jednym, który pokazuje kilka ważnych parametrów z punktu widzenia ratownictwa. Zbadali cukier i tu niespodzianka – był BARDZO wysoki następnie zrobili pierwsze zastrzyki, by ten cukier zbić.
 
Szybko ustalili z POLICJĄ na miejscu, że nie będzie potrzebny helikopter, a zdarzenie ma raczej charakter medyczny.
Policja zrezygnowała z zabezpieczenia sprzętu i nam go oddała.
Poszkodowany po zabezpieczeniu został przełożony na deskę ortopedyczną i zaniesiony do karetki tutaj pomagałem osobiście oraz NUREK 2 który wcześniej ogarniał sprzęt z wody.
 

Wnioski

Sytuację omówiliśmy wspólnie jeszcze tego samego dnia w gronie naszej grupy z którą byliśmy wspólnie na wyjeździe  tutaj nie będę opiniował każdego z osobna.
 
Warto mieć na powierzchni osobę – support  zabezpieczającą nurkowanie.
Zestaw tlenowy jest podstawą zabezpieczenia nurkowania MUSI BYĆ!
Co najważniejsze – regularne szkolenie z zakresu pierwszej pomocy, koniecznie instruktaż przypominający na początku wyjazdu.
Warto, by każdy płetwonurek tak dla samego siebie wziął udział w kursie RESCUE DIVER!
Nóż nurkowy, który zawsze gdzieś powinniśmy mieć, jeśli nie przyda się pod wodą, może przyda się na powierzchni.
Sprzęt nurkowy to tylko przedmiot nawet jeśli jest bardzo drogi ( jak w tym przypadku )nie bójmy się go uszkodzić ratując czyjeś życie.
Nie pozwólmy, by nurek zgłaszając  jakikolwiek problem wynurzał się sam.
Ubezpieczenie nurkowe czy uratuje życie? Nie wiem, ale może zmniejszyć koszty ratownictwa i leczenia myślę, że warto.
Dbajmy o stan kondycji fizycznej i  Nasze zdrowie, to zmniejsza ryzyko wypadku i nie wstydźcie się pokazać znak, że coś nie wporządku i chcesz się wynurzyć.
Informuj partnera nurkowego, czy instruktora o chorobach przewlekłych i zażywanych lekarstwach.
 

Kolega nurek

 

Podczas akcji stwierdzono wysoki cukier, aż 391 jednostek. W szpitalu po badaniach okazało się, że ma problemy kardiologiczne i przeszedł jak to określili lekarze mały zawał cokolwiek to znaczy.
Wymaga leczenia kardiologicznego włącznie z operacją.
 
Życzymy dużo zdrowia oraz szybkiego powrotu do nurkowania!
 

Podziękowania

 

Chciałbym podziękować w szczególności cichym bohaterom, którzy pomogli mi w akcji tj. RATOWNIK 1 oraz RATOWNIK 2, nie wiem kim dokładnie byli poza tym, iż to polscy nurkowie techniczni znad morza z czego jeden podobnie do mnie pracuje w Państwowej Straży Pożarnej.
Dziękuję dziewczyną z powierzchni oraz pozostałej grupie nurków za pomoc w organizacji pozostałych czynności po zabraniu naszego kolegi do szpitala.
 

Link do opisu zdarzenia przez lokalną gazetę poniżej:

https://attersee.news/article/notfall-bei-tauchgang