Od początku kariery nurkowej rozmyślałem że fajnie było by zejść na dno najgłębszego jeziora w Polsce czyli Hańcza, minęło parę lat zanim udało się zrealizować cel!

PAŹDZIERNIK 2016

Zorganizowałem drugą wyprawę w to miejsce, do miejscowości Błaskowizna.

Miejsce te jest bardzo popularne wśród nurków ponieważ znajduję się tutaj baza nurkowa BANANA DIVERS prowadzona przez instruktora IDF Jarosława Bekiera .

Nie podobała mi się koncepcja jaką wszyscy proponowali czyli wypłynięcie łodzią na środek jeziora i zanurkowanie po linie, powiedziałem wtedy stanowcze NIE. Ja chcę nurkować, chcę się tym cieszyć co mi z nurkowania po linii? Zresztą to nie nurkowanie to bicie rekordów a ja jestem przeciwnikiem tego, jestem za to zwolennikiem wszystkich nurkowań na duże głębokości wzdłuż stoku dlatego wpadłem na pomysł oporęczowania dna tego jeziora.

Początkowo popytałem się czy drogę do dna mogę zostawić na dnie ale nie uzyskałem zgody, ludzie stwierdzili zanurkuj, oporęczuj sobie dno a potem posprzątaj za sobą.

Pierwsze nurkowania

Padło na parking nr 3, podobała mi się topografia dna w tym miejscu, zaczołem więc poręczować, na początku samotnie udało mi się pociągnąć linkę do 50m oraz zdeponować pachołki betonowe które wcześniej w tym celu przygotowałem.

Po kilku dniach do ekipy dołączyli Magda, Damian i Hania

Hania i Magda zajmowali się wsparciem powierzchniowym oraz zdjęciami i materiałami za to Damian był mi potrzebny w ewentualnym deponowaniu stage oraz sprzątaniu po projekcie.

W połowie wyprawy zrobiliśmy roznurkowanie dla Damiana do 55m na powietrzu, w tym czasie ja sprawdzałem naprężenie linki poręczowej a Damian zapoznawał się z terenem.

NURKOWANIE NA 100m+

Przyszedł dzień najgłębszego nurkowania a ja nie wiedziałem jak długo zajmnie mi płynięcie na dno zresztą w centrum nurkowym dowiedziałem się że tylko kilka osób zanurkowało na dno z brzegu, pomyślałem sobie wtedy świetnie będę w tych ,,KILKU,, i w dodatku najmłodszy z nich:)

Pojechaliśmy w czworo całą ekipą.

Razem z partnerem zaczęliśmy schodzić do naszego ostatniego przygotowanego punktu oporęczowanego do około 60m w tym czasie oddychałem z butli kolegi ,,powietrze,, potem przeszedłem na swojego TWINA 2x18 i zaczołem dalsze nurkowanie na dno jeziora posługując się kompasem oraz kołowrotkiem z linką, pełen mrok słaba widoczność i zimna woda 9 bo to w koncu był październik) było nieco stresującym czynnikiem. W tym czasie Damian zdeponował dla mnie kolejnego stage wzdłuż linki z którego przy wynurzaniu skorzystałem.

Cało nurkowanie trwało ponad 3h a i nieco zmarzłem.

Następne dwa dni poświeciliśmy na sprzątanie po sobie.

DNI RELAKSU

Szczęśliwy razem z ekipą po ciekawym projekcie w którym każdy z mini składu znalazł coś dla siebie i nieco rozwiną się jako nurek postanowiliśmy spędzić kolejne dni na odpoczynku, zwiedzaliśmy słynne mosty STAŃCZYKI odwiedziliśmy Suwałki i świetnie bawiliśmy się w aquaparku:)

Uważam że jezioro Hańcza to dobra baza treningowa dla nurków TMX ale niezbyt polecił bym to miejsce dla nurków rekreacyjnych.

Nie mniej ZAPRASZAM na wspólne warsztaty nurkowań w tym miejscu!

Więcej zdjęć z jeziora i okolic w zakładce galeria